Umowa, porozumienie, kontrakt, list intencyjny, czy może jakoś inaczej to nazwać?

Przy wybieraniu nazwy bloga nie wykluczałem, że ktoś zapyta, dlaczego nie piszę o kontraktach, listach intencyjnych, porozumieniach, czy umowach przedwstępnych lub warunkowych. Piszę o umowach, bo każde z tych pojęć oznacza jakąś umowę. Jakie zatem znaczenie dla charakteru zobowiązań ma wskazanie nazwy umowy? A może raczej, jaka nazwa jest prawidłowa dla określonych zobowiązań i czy od nazwy zależy charakter tych zobowiązań?

Umowa, a inaczej kontrakt (łac. contractus) – to zgodne porozumienie dwóch lub więcej stron ustalających swoje wzajemne prawa lub obowiązki. Inaczej mówiąc jest to taki stan, który polega na złożeniu kilku zgodnych oświadczeń woli zmierzających do powstania, uchylenia lub zmiany uprawnień i obowiązków osób składających te oświadczenia woli. Dość powszechnie określenie kontrakt kojarzy nam się z umową zawieraną w stosunkach międzynarodowych. To, w istocie nie ma znaczenia dla tego kto jest jego [kontraktu] lub jej [umowy] stroną. Oprócz umów w rozumieniu prawa cywilnego istnieją także umowy administracyjne i międzynarodowe, jednak tutaj ograniczam się do rozważań o umowach w rozumieniu prawa cywilnego.

Jeżeli ustalimy z kimś, że na skutek naszego żądania spełni świadczenie lub my spełnimy, to zawsze takie uzgodnienie nazwać można umową.

Zdarza się, że umowę poprzedza lub nawet ją zastępuje tzw. „list intencyjny”. Jest to w istocie pisemna, wstępna deklaracja zamierzeń dotyczących przyszłych działań, składana przez stronę lub strony możliwego, przyszłego stosunku gospodarczego.

Co do zasady, w odróżnieniu od oferty, list intencyjny nie wiąże składającego ani przyjmującego. Może zostać wystawiony zarówno przez jedną, jak i więcej osób.

W liście intencyjnym określa się na ogół zakres przyszłych działań czy umów oraz zarys planów dotyczących danego pomysłu. Zwykle list intencyjny jest podpisywany w chwili, gdy po zakończeniu wstępnych rozmów i negocjacji zostaje osiągnięte porozumienie co do dalszych działań. Jest to zatem pierwsze uregulowanie przyszłej współpracy, które w jakimś zakresie zobowiązuje sygnatariuszy do uczestnictwa w danym projekcie.

Ale rodzi się tu pytanie w jakim zakresie „zobowiązuje” i tym samym, w jakim zakresie może być egzekwowane. Oczywiście mimo tej, jak się wydaje pozornie, niezobowiązującej nazwy, do listu intencyjnego należy stosować normalne reguły zawierania umów. Może zatem w liście intencyjnym pojawić się zobowiązanie, którego treść jest jednoznaczna i bezwarunkowa, a tym samym jakby można rzec „egzekwowalna”. Spisując zatem taki „list intencji” nie możemy tracić czujności w tych ustaleniach, aby nie doprowadzić do sytuacji, w której zakres przyjętych na siebie zobowiązań przekroczy nasze faktyczne intencje.

List intencyjny może na przykład zawierać zobowiązanie do prowadzenia negocjacji w dobrej wierze lub do nierenegocjowania już uzgodnionych postanowień. List tez może upoważniać do rozpoczęcia oznaczonych prac, a nawet zawierać deklarację dokonania wpłaty w odpowiedniej wysokości.

Inaczej jeżeli jest zawierana umowa przedwstępna. Taka umowa to zgodnie z kodeksem cywilnym umowa, przez którą jedna ze stron lub obie strony zobowiązują się do zawarcia w przyszłości oznaczonej umowy, tzw. „umowy przyrzeczonej”. Jednym z podstawowych warunków, które stawia prawo cywilne w stosunku do umowy przedwstępnej, jest określenie istotnych postanowień umowy przyrzeczonej.

Należy odróżnić od tej umowy, umowę zawieraną pod jakimś warunkiem. W takim przypadku strony zawierają skonkretyzowaną umowę, w której wprowadzają jakiś warunek, od spełnienia którego zależy obowiązywanie (wejście w życie) tej umowy. W tym zatem przypadku nie trzeba już zawierać kolejnej umowy (np. umowy przyrzeczonej) i podejmować innych czynności niż wymagane dla skutecznego spełnienia warunku. Jeżeli warunek zostanie spełniony to w konsekwencji mamy już zawartą skutecznie umowę.

Samo zatem nazewnictwo w istocie nie przesądza o charakterze i rodzaju umowy. O tym decyduje jej treść, a przede wszystkim intencje, jakimi kierują się strony przy jej spisywaniu.

Dlaczego INTENCJE są tak ważne? O tym już w jedynym z najbliższych wpisów.