Zawarcie umowy dla pozoru

W praktyce zawodowej niejednokrotnie spotykam się z sytuacjami, w których okazuje się, że ktoś umówił się z drugą stroną inaczej, niżby to wynikało z treści spisanej przez nich umowy. Różnorodność przyczyn takiej ”kombinacji” jest nawet dla mnie często oszałamiająca. Najśmieszniej (albo najsmutniej) jest wtedy, kiedy dwie strony spisują umowę określonego rodzaju, a potem w sporze zgodnie przyznają, że ta umowa była dla pozoru, jednak już dalej nie dogadują się, co zamierzali pod pozorem tej umowy ukryć.

I jak w takiej sytuacji odpowiedzieć na pytanie, która umowa jest ważna?

Zgodnie z prawem, nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Nie ulega zatem wątpliwości, że każda pozorna umowa będzie nieważna. 

Na czym takie pozorne działanie polega? W skrócie chodzi o sytuację, w której podpisuje się jakąś umowę (np. darowizny, pożyczki, sprzedaży), ale wcześniej zawiera się potajemnie porozumienie, w którym ustala się, że ta umowa nie będzie obowiązywać albo ustala, że pod jej pozorem jest zawierana inna umowa. Zawieramy np. pozorną umowę sprzedaży, aby uchronić jakiś składnik majątkowy przed komornikiem. Zawieramy np. pozorną umowę pożyczki w praktyce nie pożyczając pieniędzy, ale zabezpieczając się na wypadek niezrealizowania przez drugą stronę, jakichś innych nam znanych zobowiązań. Zawieramy np. pozorną umowę o pracę np. z osobą bliską, ale nie oczekujemy świadczenia przez nią pracy, a jedynie wspólnie zmierzamy do uzyskania, a w praktyce do wyłudzenia, jakichś świadczeń z ubezpieczenia społecznego. I tak dalej i temu podobne kombinacje, które często – jak już prawda wychodzi na jaw, bardzo wiele kosztują.

Po co komu takie kombinacje i skąd te pomysły? Motywy są różne. Często chodzi o ukrycie danej czynności dla zapłacenia mniejszego podatku. Na przykład darowizna pomiędzy osobami niespokrewnionymi jest opodatkowana wysoką stawką podatku od spadków i darowizn. Do urzędu skarbowego zgłasza się zatem  umowę sprzedaży, bo od niej podatek jest niższy. Jest też odwrotnie w sytuacjach, gdy  podatek od czynności cywilnoprawnych od umowy sprzedaży będzie wyższy niż podatek od darowizny. Często chodzi o ukrycie majątku przed wierzycielem. „Przepisuje” się więc na znajomych nie tylko rzeczy ruchome (np. samochód), ale także nieruchomości, aby uniknąć ich zlicytowania za długi. Zdarzają się też sytuacje uznawania za normalne, dokonywania zabezpieczenia własnych interesów, np. pozorną umową pożyczki.

Na ogół jednak w takich przypadkach podpisania tego rodzaju pozornej umowy,  uczestnicy tych kombinacji nie zdają sobie sprawy z powagi konsekwencji, które mogą ich (lub osoby im bliskie) dotknąć, gdy zostanie ujawniony pozorny charakter tych działań.

Zawierane są zatem co najmniej dwie umowy. Po pierwsze ta jawna, ale pozorna, i po drugie ta niejawna, ukryta przed innymi, na której wykonanie liczą uczestnicy tejże pozornej czynności.

Która umowa będzie ważna z punktu widzenia prawa?

Wskazałem już na wstępie, że nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Nie ulega zatem wątpliwości, że pozorna umowa będzie nieważna.

Na pozorność, czyli tego rodzaju wadę umowy, która powoduje jej nieważność, może się powołać każdy. Problemem jest jednak najczęściej udowodnienie, że strony zawarły potajemne porozumienie.

W praktyce zatem pozorne umowy wychodzą na światło dzienne wówczas, gdy dochodzi do sporu między osobami, które je zawarły.

Skoro sztuką zawierania umów jest takie ich kształtowanie, które pozwala na uniknięcie sporów, to należy unikać zawierania umów pozornych. Dlaczego? Dlatego, że nie można uznać za pozytywną umiejętność zawierania umowy, która z mocy prawa w chwili jej spisywania jest nieważna! Trzeba o tym pamiętać oceniając ryzyko zawierania umowy dla pozoru. Aby celowość zawarcia umowy pozornej właściwie ocenić, trzeba rozumieć wiele instytucji prawnych i znać skutki ewentualnego ujawnienia pozorności umowy. Te instytucje i skutki będę się starał omawiać w dalszych wpisach.